Książeczka manipulacyjna.

Podziel się wpisem z innymi!

KSIĄŻECZKA-MANIPULACYJNA

Książeczka manipulacyjna.

Na książeczki manipulacyjne od kilku miesięcy jest istny szał. Wszyscy je wymyślają, szyją lub robią. Ja maszyny w domu nie mam, więc poradzić sobie musiałam bez niej. Zajęło mi to, co prawda  2 wieczory ale uważam, że dzieciaki będą zachwycone! 🙂

W dzisiejszym poście pokażę Ci swoją książeczkę manipulacyjną. Powiem z czego i jak ją zrobiłam. Zestawię zadania w niej zawarte z wiekiem dziecka, żeby pokazać, które zadania są prostsze, a które trudniejsze. I jak zawsze przemycę trochę teorii, żebyś wiedziała co, po co i dlaczego to zrobiłam. Zapraszam!

Książeczka manipulacyjna –
na co to komu?

Jak powszechnie wiadomo dzieci nie powinny wiedzieć, kiedy się uczą. Jeżeli nauka przyjmuje formę zabawy jest dla nich bardziej atrakcyjna. Szybciej ją przyswajają. I tym samym przynosi ona lepsze efekty. Sprawa oczywista. Książeczka manipulacyjna to jeden z pomysłów połączenia zabawy z nauką. Sprawdza się idealnie do ćwiczeń motoryki małej. Dlaczego stymulacja rąk jest taka ważna w terapii logopedycznej? Dawno, dawno temu pisałam o tym w poście, do którego pewnie mało kto się dokopuje 🙂 Rzecz jasna zadania na motorykę małą można łączyć z zadaniami edukacyjnymi. Tak właśnie zrobiłam w swoim małym projekcie!

Książeczka manipulacyjna – co użyłam, by ją stworzyć?

Tak jak już pisałam nie mam maszyny na stanie 🙂 Dlatego wykorzystałam to co miałam w domu, czyli:

  • kartki brystolowe formatu A4 (białe i kolorowe),
  • koszulki do laminowania i laminarkę,
  • koszulkę na dokumenty,
  • drukarkę,
  • elastyczne żyłki,
  • mazaki,
  • dziurkacz,
  • spinacz,
  • nożyczki,
  • pluszowy drucik,
  • woreczki z suwakiem do mrożenia,
  • klamerki do wieszania prania,
  • gotowe elementy wycięte z kolorowej pianki,
  • dwa gwinty z plastykowych butelek i pasujące do nich zakrętki.

O większości tych rzeczy pisałam dość niedawno 🙂

Jak wygląda moja książeczka?

Uważam, że najlepiej i najprościej będzie jak ją po prostu obejrzysz 🙂 Zapraszam!

 Opis zadań z książeczki vs wiek dziecka

  1. Układanie jeża –> koordynacja wzrokowo – ruchowa. Zadanie dla dziecka 3 – 4 letniego;
  2. Ptaki i drzewa –> przeliczanie w zakresie 3. Ćwiczenie dla dziecka 3 – letniego;
  3. Drzewo z liśćmi –> kategoryzacja liści wg koloru. Zabawa dla 2 – latka;
  4. Układanka lewopółkulowa –> stymulacja lewej półkuli mózgu, koordynacja wzrokowo – ruchowa. Ćwiczenie dobre dla dziecka od 3 lat w górę 🙂
  5. Zdobienie koła –> kontynuowanie sekwencji 2 – elementowej. Zadanie dla dziecka 3 – letniego;
    + otwieranie woreczka z suwakiem oraz obsługa klamerki – umiejętność dziecka 3 – letniego;
  6. Twarz –> koordynacja wzrokowo – ruchowa. Uzupełnianie twarzy odpowiednimi elementami. Zabawa dla 3 – latka.
    Nawlekanie gąbkowych korali na pluszowy drucik powinno wykonać samodzielnie dziecko 5 – letnie choć młodsze 3 – 4 – letnie poradzi sobie z tym wyzwaniem z pomocą dorosłego;
  7. Zwierzaki i ich domy –> koordynacja wzrokowo – ruchowa. Zadanie dla dziecka 3 – letniego;
  8. Głodna gąsienica –> trening koordynacji wzrokowo – ruchowej. Jest to moim zdaniem najtrudniejsze zadanie w książeczce odpowiednie dla dziecka 4 – 5 letniego. 3 – latek z pomocą dorosłego da radę 🙂
  9. Traktor –> odkręcanie zakrętek. Ćwiczenie dla dziecko 2 – 3 – letniego.

Wiek jaki podałam w powyższej rozpisce dotyczy dziecka rozwijającego się w normie rozwojowej. Nie wykluczam faktu, że dziecko młodsze może poradzi sobie z konkretną kartą z zadaniem z pomocą lub bez pomocy kogoś starszego. Zawsze warto bawić się z dzieckiem i stymulować je do rozwoju. Zadania z książeczki przydadzą się także podczas terapii logopedycznej dziecka, którego rozwój jest zaburzony lub podczas terapii ręki. 

Podsumowanie

Mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi pokazałam Ci, że stworzenie książeczki manipulacyjnej nie jest wcale takie straszne. Nie trzeba mieć wyszukanych materiałów, nici i sprzętu, by taką książeczkę wykonać 🙂 Ważna jest kreatywność, pomysłowość i funkcjonalność. Zachęcam Cię do stworzenia własnej! A może podeślesz jej zdjęcie lub filmik? 🙂 Aha i zostaw koniecznie komentarz 🙂 

Podziel się wpisem z innymi!

23 Comments

  1. Rewelacja. Ja ubolewałam, że nie potrafię szyć, więc sama nie zrobię takiej książeczki, a tu proszę, można bez szycia. Super pomysł. Na pewno wykorzystam 🙂

  2. Witam:)
    Świetna ksiązeczka, swietny blog, gratuluje:)
    Gdzie kupiłas te przylepce? jak one sie fachowo nazywają? Jaką laminarkę polecasz?

    • Rzepy samoprzylepne kupiłam w sklepie Hobbycraft ale w pasmanterii w Polsce można je dostać, tak myślę, bez problemu. Laminarkę mam zwykłą – nie ma nazwy producenta 😉 Dzięki za komentarz i miłe słowa.

  3. Kamilo, a ja się zastanawiam, jak przymocowałaś te gwinty z nakrętkami? Jakaś wskazówka dla mniej rozgarniętych? 🙂

    • Hej, Marto. Gwinty odcięłam od butelek. Potem rozgrzanym gwoździkiem zrobiłam po 2 dziurki w tych elementach. W zalaminowanej kartce zrobiłam po 2 małe dziurki na jedno „koło”. Przez dziurki przewlekłam taką linkę – żyłkę. Ale sądzę, że sznurek też będzie ok.

  4. bardzo ciekawe i inspirujące:)a czy możesz zaproponować więcej pomysłów dla 2latka które pomogą w terapii ręki?

  5. Pani Kamilo. Fantastyczny pomysł 🙂 i ogrom motywacji dla mnie by zrobić coś podobnego!
    Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *