Wiele razy, w różnych postach pisałam o sekwencjach. O ich naśladowaniu, kontynuowaniu i uzupełnianiu. Z racji tego, że na zajęciach z dzieciakami często wykorzystuję sekwencje, muszę mieć sporo pomysłów, jak robić to samo ale jednak inaczej. Stąd właśnie wziął się dzisiejszy wpis. Podzielę się z Tobą sposobami na ćwiczenia sekwencji. Zapraszam!
O zmianie materiału do ćwiczeń – ogólnie
Ćwiczenie tego samego ale w innej formie jest konieczne zarówno u dzieci, z którymi pracuję nad dyslalią a także u dzieciaków z większymi problemami (ORM, niedokształcenie mowy o typie afazji, autyzm, itp.). Takie postępowanie służy kilku sprawom. Z jednej strony jest to uatrakcyjnianiu zajęć a z drugiej, co wydaje się ważniejsze, robię to po to, żeby mieć pewność, że dziecko opanowało daną umiejętność a nie nauczyło się wykonywać schematycznie pewne czynności, widząc konkretne przedmioty, obrazki, materiał.
Ku woli wyjaśnienia. Jasne, że jeżeli dziecko jest bardzo zaburzone nie mogę pozwolić sobie na zmianę materiału do zadań na każdych ćwiczeniach. Muszę część ćwiczeń powtarzać na tym samym materiale, do momentu aż dziecko zaczynie chwytać o co chodzi. Potem materiał zmieniam, pozostając w idei ćwiczenia, żeby sprawdzić czy umiejętność jest opanowana i czy mogę iść dalej.
Oczywiście, trzeba zachować w tym wszystkim zdrowy rozsądek i czasem warto, gdy coś długo nie wychodzi spróbować zrobić to samo ale inaczej lub w ogóle zrezygnować z ćwiczenia, na rzecz innego a do tego wrócić za jakiś czas.
Po prostu, wszystko zależy od dziecka, jego możliwości, szybkości pracy oraz od wyczucia logopedy / terapeuty.
A teraz do sedna posta 😉 Tak jak juz wcześniej pisałam sekwencje ćwiczę z dzieciakami często. Dla niektórych z nich jest to duże wyzwanie, nadal stanowiące problem, dla innych krótki przerywnik podczas trudniejszych zadań, podczas którego odpoczywają, ćwiczą lewą półkulę mózgu, stymulują rozwój mowy oraz doskonalą motorykę małą i percepcję wzrokową (w poniższych przykładach mocno to widać).
Nienudne sekwencje – Pomysły
I – Słomki
Ćwiczenie ze słomkami przydaje się do kontynuowania sekwencji. Będziesz potrzebowała grubszej żyłki i pociętych kolorowych słomek i ćwiczenie gotowe!
II – Szaszłyki
Ponownie jak słomki, szaszłyk nadaje się do kontynuowania sekwencji. Części szaszłyka wykonane są z gąbek, które kupiłam do zmywania ale totalnie się do tego nie nadają 😉 Za to w tym zadaniu oraz innych, o których może kiedyś jeszcze napiszę, sprawdzają się doskonale. Pokazuję dziecku wzór nabijania gąbek na patyk do szaszłyków i następnie zachęcam do ćwiczenia. I tutaj uwaga na zakończenie tego patyczka. Jest ostre i trzeba na nie bardzo uważać. Odradzam zadanie u dzieci bardzo ruchliwych lub nieprzewidywalnych w zachowaniu 😉
Często też zmieniam płaszczyznę ćwiczenia z poziomej na pionową. W tym ćwiczeniu trzymam patyk do szaszłyków nieco wyżej, aby dziecko musiało sięgnąć do czubka i nabić gąbkę.
III – Makaron, fasola i żółte prostokąty
Ten materiał można wykorzystać do:
- naśladowania:
- kontynuowania:
- i uzupełniania sekwencji:
To ćwiczenie mocno „zmusza” dziecko do doskonalenia chwytu pęsetkowego.
Podsumowanie
Zachęcam Cię do wykorzystywania powyższych pomysłów na Twoich zajęciach. Może masz własne sprawdzone ćwiczenia na sekwencje 🙂 Czekam na komentarze!
[newsletter_form form=”1″]
Jestem pod takim wrażeniem, że ma żuchwa leży na stole:-)Pani działania powodują, że chce się tworzyć i wymyślać. Jest Pani motorem i bardzo dziękuję.
🙂
miało być oczywiście „motorem”;-)
Każdy ma prawo się pomylić 🙂
fajny pomysł 🙂
Super pomysły !!! Dzięki za inspirację.
Dziękuję 😉