Drucikowe laleczki.
Jakiś czas temu na facebook’u pokazywałam Wam drewniane laleczki do ćwiczeń. Rodzice dzieci, z którymi ćwiczę z wykorzystaniem tych zabawek pytają się mnie, gdzie je można kupić. To odpowiadam na eBay. Ale zanim się je zamówi, opłaci zamówienie, ktoś je zapakuje, wyśle i w końcu dojdzie, to dziecko już się laleczkami nabawiło i przerabiamy ćwiczenia na innym materiale 😉 I pojawia się pytanie. Co zrobić, żeby takie laleczki mieć od razu, nawet tego samego dnia, by móc wracać do ćwiczeń z dzieckiem w domu lub ich po prostu nie kupować tylko zrobić samemu. Otóż… Jest kilka możliwości…
Zapraszam na drucikowe laleczki DIY!
Drucikowe laleczki
W Internecie krąży wiele pomysłów na laleczki do ćwiczeń. Do ich przygotowania można wykorzystać:
- rolki po papierze toaletowym,
- drewniane łyżki do gotowania, smażenia,
- drewniane patyczki po lodach,
- skarpetki,
- i zapewne jeszcze wiele innych, o których nie wiem lub wiem ale nie pamiętam 🙂
Wymyślałam sobie coś takiego…
Potrzebne Ci będą:
- 2 kolorowe druciki pamięciowe,
- kartka,
- kredki / mazaki,
- klej,
- nożyczki
- i 5 minut 🙂Obejrzyj filmik, by poznać pewnego chłopca i pewną dziewczynkę 🙂
https://youtu.be/JeTTwrIxy08
Do czego używam laleczek?
A no m.in. do tego:
- do nauki naśladowania,
- do nauki czasowników,
- do czytania globalnego,
- do ćwiczeń rozumienia czytanych zdań,
- do ćwiczeń relacji przestrzennych,
- do ćwiczeń sekwencyjnej pamięci słuchowej i ruchowej 🙂
Po więcej inspiracji zapraszam Cię do logopasja.pl/cetgory/zrob-to-sam/
Z całego serca dziękuję Ci za tego bloga! Jestem mamą sześcioletniego chłopca z poważnymi zaburzeniami mowy. Wesoły chłopiec, towarzyski, pomysłowy 😉 ale (prawdopodobnie w wyniku niedotlenienia) ma problemy z rozumieniem mowy, konstruowaniem zdań i samą mową. Dzięki Twoim radom i propozycjom ćwiczeń NARESZCIE potrafię skutecznie prowadzić terapię w domu, a Młody nawet nie zauważa, że się uczy 😉 dla niego wszystkie Twoje propozycje są świetną zabawą, a do tej pory kompletnie nie chciał ze mną współpracować, tylko z logopedą w przedszkolu i drugą, do której chodzimy prywatnie. Mnie zawsze urabiał, mówił że nie potrafi albo że już mu się nie chce, a teraz… Bite dwie godziny może siedzieć i jedyne co słyszę to „jeszcze!” 🙂 jeżeli mogę coś zasugerować (a raczej o coś prosić), to fajnie by było gdybyś zamieściła jakieś ćwiczenia wspomagające naukę pisania i rysowania i rozwijające wyobraźnię 🙂 z tym cały czas mamy problem. Pozdrawiam!
Dziękuję za tak miłą wiadomość. Postaram się od września wziąć pod uwagę Twoje prośby odnośnie tematów o ile wrócę do pisania 😉