Ćwiczenia rozumienia część 1.

Podziel się wpisem z innymi!

ćwiczenia rozumienia

Ćwiczenia rozumienia

Kiedy zaczęłam pisać o rozumieniu byłam w trakcie przygotowywania się do szkolenia. Fakt faktem szkolenie już się odbyło a tekst nadal, do dziś, był zapisany w folderze roboczym. Ciągle go redagowałam, zmieniałam i dopracowywałam. Treść wpisu jest bardzo teoretyczne, ale znajdziesz w nim także konkretne praktyki dotyczące rozwoju rozumienia.

Teoria bez praktyki jest jak ocean bez wody.

Ładne, co nie? Jednak nie moje 🙂 Zanim przejdę dalej i opowiem Ci o tym jak ćwiczyć rozumienie z dziećmi przeczytaj proszę krótką historię, która przydarzyła mi się w przeszłości.

Podczas studiów magisterskich pracowałam już jako logopeda. Miałam różne dzieci pod swoją opieką. Większość przypadków była prosta. Głównie wady wymowy. Czasem bardziej, czasem mniej złożone. Ogólnie do ogarnięcia. Aż tu nagle przytrafiło mi się dziecko, dajmy na to Samuel 🙂 Nie podaję prawdziwego imienia, bo to nie istotne. Rodzice Samuela zgłosili się do mnie, bo ich syn nie mówił i ich zdaniem to było jego głównym problemem. Po pierwszym spotkaniu stwierdziłam, że Samuel nie wpasowywał się w to, co do tej pory znałam i robiłam. Nie rozumiał, nie mówił, nie skupiał uwagi, nie chciał powtarzać, nie zapamiętywał słów a na domiar złego miał padaczkę. Wykluczona została wada słuchu. Wtedy Samuel był moim „najtrudniejszym” dzieckiem. Szukałam odpowiedzi u wykładowców, w mądrych książkach, poradziłam się koleżanek po fachu czy wiedzą co mogę zrobić, gdzie doczytać, itd. Wiedziałam, że przypadek Samuela wykracza poza moją obecną wiedzę. Tak się jakoś potoczyło moje śledztwo, że zaczęłam podejrzewać, że jedną z bardzo ważnych rzeczy jaką muszę podciągnąć to rozumienie. Oczywiście było jeszcze wiele innych rzeczy do nadgonienia. Rozumienie było tylko jednym z wielu aspektów ćwiczeń. Wtedy zapytałam jak i od czego zacząć? I wtedy zaczęła się logopedia jaką pokochałam. Koniec końców pomogłam Samuelowi.

Jak ćwiczyć rozumienie?

Jak zatem zaczynać ćwiczenia rozumienia, tak by miały one sens? Przede wszystkim zanim podejmuję się ćwiczeń poprawiających rozumienie zawsze muszę mieć pewność, że dziecko ma sprawnie działający słuch fizjologiczny. Następnie określam co dziecko rozumie a czego nie rozumie.

Do tego celu przydają mi się:

  • dla młodszych dzieci: Afa – skala. Jak badać mowę dziecka afatycznego? autorstwa A. Paluch, E. Drewniak – Wołosz, L. Mikosza
    oraz Słuch fonemowy i fonetyczny. Teoria i praktyka B. Rocławskiego;
  • dla starszych dzieci: Sprawdź jak mówię E. Stecko
    oraz Test do badania słuchu fonematycznego u dzieci i dorosłych E. Szeląg, A. Szymaszek.

Zawsze też korzystam z zaleceń zawartych w książce Wczesna diagnoza i terapia zaburzeń autystycznych. Metoda Krakowska. J. Cieszyńskiej.

Sprawdzam głównie polecenia typu:

1) POZIOM DZIECKA – 12 m. (1 roczek)

np. Daj misia; Daj krowę; Gdzie mama?; Gdzie  krowa (mu)?

2) POZIOM DZIECKA – 24 m. (2 lata)

np. Gdzie miś śpi?; Gdzie miś je?; Połóż auto do siatki; Połóż jabłko na kosza.

3) POZIOM DZIECKA 36 m. (3 lata)

np. Połóż misia na szafę; Połóż piłkę pod stół; Załóż lali piżamę i połóż ją do łóżka. 

Załóżmy, że dziecko które badam nie rozumie totalnie niczego. W takim przypadku oceniam inne funkcje poznawcze. Obserwuję dziecko. Proszę rodziców dziecka o kontakt z laryngologiem i audiologiem (jeżeli dziecko nie miało badanego słuchu), psychologiem dziecięcym i neurologiem dziecięcym. Zazwyczaj, gdy dziecko nie rozumie kryje się za tym „coś” poważniejszego – spektrum autyzmu, autyzm, inne całościowe zaburzenie rozwojowe, zaburzenie mowy o typie afazji lub inne. Nie chcę wchodzić teraz w temat jak powinno się prowadzić terapię w takich przypadkach. Jedyne co powiem to to, że terapia musi być prowadzona zgodnie z przebiegam prawidłowego rozwoju i na wielu płaszczyznach. Nie można koncentrować się np. tylko na mówieniu, a właśnie zazwyczaj tego oczekują osoby, które z dzieckiem przychodzą do logopedy.

Wróćmy na chwilę do Samuela. Z moich badań wynikło m. in. to. że rozumie ono jedynie dźwięki wydawane przez przedmioty i zwierzęta oraz proste rzeczowniki. Reszta umiejętności z zakresu rozumienia leżała i wołała o pomoc. Choć dziecko miało 4 lata i 6 miesięcy.

Ćwiczenia rozumienia

Od czego zacząć?

Aby ułatwić opis opracowałam obrazek pomocniczy – piramida. Proszę teraz, abyś ją sobie powiększyła i śledziła w trakcie czytania tekstu. Większość informacji jest zawarta na rysunku. Część pojawi się w samym tekście.

RozumienieZacznę od tego, że odczytując rysunku powinnaś zawsze patrzeć na wszystko od dołu. Wyobraź sobie, że każde słowo / zdanie / zwrot to szczeble drabiny, po której wchodzisz. Ważne też są trzy poziomy w piramidzie. Oznaczają one kolejne lata życia dziecka – 1 rok, 2 rok, 3 rok. Jest to ważna informacja, gdyż zawsze jak już ocenisz na jakim poziomie dziecko rozumie, możesz szybko zerknąć co powinno być ćwiczone w następnej kolejności.

Pamiętaj o dwóch istotnych kwestiach:

  • Gdy trafia do Ciebie dziecko zaburzone i ma ono np. 4 lata, a jego rozumienie jest na poziomie dziecka 2-letniego, to pomimo jego wieku rozpoczynasz terapię utrwalając umiejętności z etapu, na którym funkcjonuje, a następnie stopniowo wprowadzasz ćwiczenia trudniejsze.
  • Zadania z jednego piętra w piramidzie (żółtego, pomarańczowego, czerwonego) mogą się przeplatać lub możesz po trochu wykorzystywać każdy element opisany np. w piętrze pierwszym (żółtym). To daje Ci możliwość konstruowania różnorodnych ćwiczeń, pozostających na podobnym poziomie.

Teraz po kolei będę opisywać co rozumiem przez hasła wypisane w piramidzie. W dzisiejszym tekście opiszę tylko piętro pierwsze (żółte). W następnym poście będę chciała opisać dwa pozostałe.

Dźwięki i onomatopeje

Na tym pierwszym poziomie ćwiczę z dzieckiem dostrzeganie i rozumienie dźwięków, które dziecko może wydobyć przy użyciu jakichś przedmiotów. Potrzebuję do tego np. garnka, łyżki, drewnianej deski, budzika. Można też użyć suszarki, wiertarki, miksera, jeśli jesteś odważna i masz taką możliwość 🙂 Chodzi mi głównie o to, żeby dziecko dostrzegło dźwięk i weszło we współpracę.

Ćwiczenia rozumienia 1
Następnie w
ćwiczeniach bazuję na instrumentach, o których już pisałam wcześniej. Jeżeli nie dysponujesz instrumentami zawsze możesz zrobić je sama z pudełeczek po Kinder niespodziankach, słoiczków po przyprawach oraz ryżu, fasoli, spinaczy, itd.

Kolejną sprawą jest ćwiczenie, które ma na celu doskonalenie umiejętności łączenia dźwięków z obrazkiem czyli np. odgłos stukania młotkiem w gwóźdź z obrazkiem to przedstawiającym, itd. Oczywiście można wykorzystać ku temu odgłosy zwierząt, pojazdów, itd. Ja najczęściej używam do tego czterech konkretnych pomocy:

Wszystkie pomoce zastały wydane przez Wydawnictwo Harmonia. Dwie pierwsze pomoce mają po 20 nagrań, które zostały obfotografowane 60 kolorowymi zdjęciami. Na każdym nagraniu znajdują się trzy dźwięki. Łącznie wszystkich dźwięków w jednej pomocy jest aż 60. Nie można niestety zmienić kolejności dźwięków na jednym nagraniu. Zawsze po ułożeniu obrazków w kolejności zasugerowanej przez nagranie, dziecko otrzyma dodatkowy obrazek, gdy tylko obróci poszczególne mniejsze obrazki. Zerknij na zdjęcie. Wtedy rozszyfrujesz o co chodzi 🙂

Na nagraniu numer 13 pierwsze było wicie wilka, potem chrumkanie dzika a na koniec ryczenie niedźwiedzia.

Ćwiczenia rozumienia 2
Gdy dziecko obróci obrazki: wilka, dzika i niedźwiedzia otrzyma obrazek jeża. Twórcy pomocy sugerują wkładać powyższe obrazki w taką specjalną koszulkę z trzema kieszonkami. Wtedy wystarczy przekręcić tę koszulką i widać jeża. Jednak ja jestem zwolenniczką tego, by dziecko obracało obrazki samodzielnie.  Jest to fajne ćwiczenia układania i obracania.

Ćwiczenia rozumienia 3

Kolejne dwie pomoce są czarno-białe. Nie dają one możliwości aktywizowania dziecka do współpracy, jedynie do przewracania kartek w książeczkach. Jednak tutaj pojawia się opcja zagadek słuchowych, które dzieci bardzo lubią. Na początku książeczki prezentowane są pojedyncze dźwięki. Dzieci dzięki temu zapoznają się osobno z każdym z nich.

Książeczka ze zwierzakami:

Ćwiczenia rozumienia 4
Książeczka z pojazdami:

Ćwiczenia rozumienia 5

Zarówno w książeczce ze zwierzętami jak i pojazdami tego typu kart jest po 16. Na następnych stronach są umieszczone trzy zwierzęta lub pojazdy i dziecko ma za zadanie odgadnąć, który dźwięk słyszy. Tego typu zagadek jest również po 16 w każdej z książeczek.

Zagadki ze zwierzakami:

Ćwiczenia rozumienia 7
Zagadki z pojazdami:

Ćwiczenia rozumienia 8

Podczas tych ćwiczeń, w sumie, automatycznie dziecko zaczyna próbować powtórzyć usłyszany dźwięk i właśnie w taki sposób można ćwiczyć onomatopeje czyli wyrażenia dźwiękonaśladowcze. Jest to moim zdaniem atrakcyjna forma ich trenowania z dzieckiem. Choć istnieje ich całe mnóstwo 🙂

Samogłoski

To kolejny element terapii rozumienia u podstaw. W języku polskim mamy osiem samogłosek. Sześć samogłosek ustnych: A, O, I, U, Y, E oraz dwie ustno – nosowe: Ę, Ą. Na tym etapie do zadań wykorzystujemy tylko samogłoski ustne. Do ćwiczeń najczęściej wykorzystuję gotową książeczkę z samogłoskami z serii Kocham czytać J. Cieszyńskiej. Opracowuję też dużo zabaw z samogłoskami, które bazują na materiale tematycznym: książeczki, obrazki, scenki sytuacyjne, itp.

Wybrane karty do nauki samogłosek:

Dziewczynkę boli brzuch. Mówi U.
Ćwiczenia rozumienia 13
Dziewczynka jest zła. Krzyczy O!
Ćwiczenia rozumienia 14
Ćwiczenia samogłosek na materiale atematycznym mogą polegać na dobieraniu identycznych samogłosek parami podczas różnych zabaw nakierowanych na jednoczesną stymulację motoryki dużej lub małej oraz pamięci sekwencyjnej opartej na słuchu.

Przykładowe zabawy z samogłoskami na materiale atematycznym, które dodatkowo stymulują motorykę małą. Książeczka z rzepami. Dobieranie samogłosek w pary.

Ćwiczenia rozumienia 15
Zadania oparte na ćwiczeniach pamięci sekwencyjnej z wykorzystaniem słuchu. Rozkładam przed dzieckiem wszystkie ustne samogłoski języka polskiego. Kładę przed dzieckiem dwie, trzy lub cztery ramki, okienka 🙂 Proszę by dziecko posłuchało a potem ułożyło samogłoski w odpowiedniej kolejności, np. takiej O I A. Na zdjęciu prawidłowo wykonane zadanie 🙂

Ćwiczenia rozumienia 17

Mimo, że samogłosek ustnych jest tylko sześć, pomysłów na zadania jest wiele!

Sylaby

Tutaj podobnie jak w przypadku samogłosek w terapii używam książeczek z serii Kocham czytać. Oczywiście można samodzielnie tworzyć pomoce do nauki czytania sylab. Nie jest to problemem, jeżeli tylko dysponujesz odpowiednią ilością wolnego czasu 😉 Podobnie jak w przypadku samogłosek ważne jest to, żeby na początku pracy bazować na materiale tematycznym czyli np. na obrazkach, postaciach, zabawkach czy książeczkach, a następnie przejście do utrwalenia danych sylab na materiale atematycznym czyli po prostu bez konkretu (bez obrazka, postaci czy zabawki). Dziecko widząc napisaną np. sylabę PA powinno odczytać ją prawidłowo.

Wyrazy

Na tym etapie ćwiczeń wyrazy powinny mieć bardzo prostą strukturę  a mianowicie CVCV, gdzie C oznacza spółgłoskę a V samogłoskę. Wyrazy składają się z dwóch takich samych sylaby otwartych czyli zakończonych samogłoską. Przykładem mogą tu być słowa: MAMA, TATA, BABA, LALA, JOJO, JAJA, itd. By te ćwiczenia nie były nudne wplatam w nie doskonalenie innych umiejętności, tj. np. układanie układanek.

Ćwiczenia rozumienia 18
Poziom trudności powinien być dostosowany do poziomu dziecka. Powyższe układanki należą do tych zdecydowanie prostszych. Czytanie globalne, praca ze zdjęciami członków rodziny, ćwiczenia pamięci sekwencyjnej  opartej na słuchu (podobnie jak w przypadku samogłosek) to również doskonałe sposoby na utrwalanie materiału wyrazowego.

Uwieńczeniem pierwszego (w piramidzie oznaczonego kolorem żółtym) etapu nauki rozumienia jest prawidłowe reagowanie przez dziecko na polecenia tj. np.: Gdzie mama?; Gdzie tata?; Daj jojo; Daj lalę; Daj rękę; Otwórz buzię. Dziecko albo pokazuje te przedmioty czy osoby na zdjęciach lub wskazuje na nie palcem lub je podaje. Część poleceń oczywiście wykonuje 🙂

Podsumowanie

Do ćwiczeń zarówno onomatopei, sylab i rzeczowników przydatne są książeczki z serii Słucham i uczę się mówić E. Wianeckiej. Są to książeczki, do których dodawane są płyty CD ze specjalnie opracowanym materiałem dźwiękowym, w którym czas wybrzmiewania spółgłosek został wydłużony. Dzięki temu dziecku łatwiej je usłyszeć samogłoski, sylaby i wyrazy. Książeczki są dobrym sposobem na ćwiczenie z dzieckiem w domu. Pomaga to organizować współpracę z terapeutą i rodzicem, który mając konkretną pomoc i wie co ma robić z dzieckiem. Oczywiście warto też dawać rodzicom pomoce od siebie, wykonane samodzielnie. To także motywuje rodzica do pracy oraz systematyzuje rytm ćwiczeń.

Dziękuję Ci za poświęcony czas, mam nadzieję, że to czym się z Tobą podzieliłam wpłynie pozytywnie na Twoją pracę  z dziećmi i pomoże im rozumieć więcej 🙂 Już niebawem będziemy wspinać się na drugi poziom piramidy. A tymczasem napisz czy ten post Ci się spodobał i czy, co dla mnie najważniejsze, czy wykorzystasz go w praktyce.

Ps. Zapraszam do drugiej części wpisu 🙂

 

Koniec 🙂


logopasja-after-content
Logopedo, mam dla Ciebie bezpłatne materiały terapeutyczne
Rodzicu, zapraszam na bezpłatną konsultację


Podziel się wpisem z innymi!

18 Comments

  1. Bardzo ciekawy i merytoryczny blog, jako początkujący logopeda szukam praktycznych podpowiedzi i ciekawych ćwiczeń do wykorzystania w terapii. Na pewno wykorzystam proponowane ćwiczenia w pracy.

  2. Dzień dobry Pani Kamilo cieszę się że trafiłam na Pani bloga inspiruje się Pani pomysłami i czytam, czytam, czytam
    Jestem mama takiego właśnie ,,Samuela,,
    Mój synuś bardzo duzo choruje i jak jesteśmy w domu to właśnie wykorzystuje ta Pani wiedzę
    Pozdrawiam serdecznie

  3. Dzień dobry Pani Kamilo cieszę się że trafiłam na Pani bloga inspiruje się Pani pomysłami i czytam, czytam, czytam
    Jestem mama takiego właśnie ,,Samuela,,
    Mój synuś bardzo duzo choruje i jak jesteśmy w domu to właśnie wykorzystuje ta Pani wiedzę
    Pozdrawiam serdecznie

  4. A ja mam 14 miesięczne dziecko, które głużyło mało, jednym dźwiękiem, nie bawiło się w ogóle głosem. Gaworzyć zaczęło w 9 miesiącu, bardzo rzadko, do dziś pojawiły się prymatne sylaby ma pa ba oraz da i ta, dziecko nie dialoguje, nie zaczepia głosem, nie wokalizuje. Z samogłosek wymawia tylko a, z wyrazów dzwiekonasladowczych bu i cos na kształt brr. Dziecko nie powtarza, nie wymawia nawet samogłosek (poza a), prostych słów, nie mówi mama, tata, baba w kontekście. Ma trudność z utrzymaniem dłuższego kontaktu wzrokowego, ucieka wzrokiem, jest on ułamkosekundowy. Do tego nie naśladuje mimiki, nie reaguje na imię, nie uwspolnia uwagi, gest wskazujący tylko informujący. No i od czego zacząć pracę, stymulowanie? Wg mnie od kontaktu wzrokowego ale jest to nie do wypracowania, bo już wielu metod wyprobowałam, codziennie ćwiczę od kilku miesięcy i nadal zupełny brak efektów. Dziecko jest raczej ciche, rzadko w ogóle używa głosu. Starsze rodzeństwo miało prawidłowy rozwój mowy. Co robić? Malec nie skupia wzroku na twarzy i być może dlatego tyle nieprawidłowości…

  5. Pani Kamilo,jest Pani niesamowicie kreatywną osobą Gratuluję pomysłów i ich realizacji.
    Życzę dużo czasu na prezentowanie kolejnych propozycji do pracy terapeutycznej.
    Pozdrawiam Świątecznie -goździkowo, imbirowo, pomarańczowo.
    Teresa

  6. Wróciłam do tego postu ponownie. Tym razem w poszukiwaniu pomysłów do terapii dla kolejnego dziecka.
    W zeszłym roku w lipcu napisałam w komentarzu o chłopcu, który wypisz wymaluj był jak Samuel z Twojego opowiadania. A jak jest dzisiaj? Mój podopieczny nadal uczęszcza na terapię i…. nie dość że mówi to czyta proste teksty i rozumie co czyta! Na początku rodzic musiał siedzieć i całe zajęcia trzymać chłopca aby nie uciekał i nie latał jak szalony po gabinecie, a teraz? Siedzi sam, patrzy i czeka co będziemy robić. Dziecko, które nie potrafiło i nie chciało usiedzieć 2 minut, teraz przesiedzi bite 45 minut 🙂 Muszę również dodać, że sama tego wszystkiego nigdy bym nie osiągnęła. Rodzice w domu wykonywali wszystkie zalecenia. Pracowali z chłopcem codziennie.
    Okazuje się jednak, że powyższy przypadek to tzw. „pikuś” w porównaniu z tym, z którym przyszło mi się zmierzyć w tej chwili. Nie tracę jednak nadziei i walczę jak lew 🙂

  7. Dziekuję bardzo za bloga, za ten wpis szczególnie. Bycie rodzicem dziecka z autyzmem nie jest łatwe, gdy widzi się, że z dnia na dzień dziecko coraz bardziej „ucieka” gdzieś, w swój świat. Nie ma co się rozklejać, tylko zakasać rękawy i do roboty, bo samo dziecko mówić się nie nauczy. Dzięki za podpowiedź co, i w jakiej formie zacząć trenować z Małym. Z innymi aspektami niedoborów poszło mi intuicyjnie. logopedia do dzisiaj była moją pięta achillesowa. do dzisiaj, za co bardzo dziękuję 🙂 a logopeda u którego byliśmy kazał nam dmuchać w słomkę, piórka i gasić świeczki i ćwiczyć język. szaleństwo…

    Zaczynamy od jutra mądry trening, proszę 3mać za nas kciuki 🙂

  8. Witaj Kamila!
    Świetny post. Na pewno wykorzystam informacje w nim zawarte – szczególnie, że mam na terapii dziecko wypisz wymaluj jak Samuel. Nie mówi. Nie rozumie poleceń. Rozumie kilka, no może kilkanaście rzeczowników. Powtarza tylko samogłoski i pojedyncze sylaby.
    Dziękuję za podzielenie się wiedzą i informacjami.
    Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *