Czy wiedziałaś o tym, że logopeda / terapeuta powinna wiedzieć jak wykonywać ćwiczenia obrotów? Ale w sumie jakie obroty, po co je w ogóle ćwiczyć i z kim…? Dokładnie o tym będzie dziś! Zainteresowanych bardziej i tych nieco mniej, serdecznie zapraszam 🙂
Dlaczego ćwiczenia obrotów są ważne?
Tak najkrócej rzecz ujmując do sprawnego podejmowania różnych działań. Biorąc pod uwagę umiejętności szkolne to przede wszystkim do widzenie różnic pomiędzy p – d, b – p, b – d, itp. Będzie to wpływało na poprawność pisowni, ale także na rozumienie czytanego tekstu, bo przecież półka to nie dółka. Poza tym, w wielu sytuacjach w życiu dziecka czy dorosłego dokonywanie obrotów jest istotne.
- W przypadku dziecka to np. wrzucanie klocków w odpowiednie otwory, budowanie z klocków, ubieranie ubranek dla lalek lub dla samego siebie, itp.
- W życiu dorosłych to np. wkładanie rzeczy do zmywarki, przenoszenie mebli z pokoju pokoju, porządkowanie i układanie rzeczy, by np. zajmowały jak najmniejszą przestrzeń, itp.
Czy takie argumenty są wystarczające, żeby na terapii z dzieckiem nieneurotypowym ćwiczyć obroty? Sądzę, że tak!
Z kim warto przysiąść nad obrotami?
Najważniejszą grupą są oczywiście dzieci z ryzyka dysleksji lub ze zdiagnozowaną dysleksją, ale z racji tego, że ćwiczenia obrotów stymulują także myślenie to dla wszystkich dzieci są wskazane, nawet tych w normie 🙂
Propozycje zadań – ćwiczenia obrotów
- Jak zawsze zaczynamy od konkretów. Do tego celu przydadzą się nam 2 jednakowe np. pluszaki, auta, figurki, itp. Terapeuta pokazuje dziecku figurkę w jakieś konkretnej pozycji (stojącą przodem, tyłem bokiem, leżącą na brzuchu, na plecach, itd.). Zadaniem dziecka jest postawić/ położyć przedmiot dokładnie tak samo.
- Kolejnym zadaniem może być zabawa, np. ze sztućcami, klockami, itp. Dzięki temu, że w domu mamy najczęściej więcej niż 2 łyżki, widelce, itd. możemy układać z nich mniej lub bardziej złożone układy, kładąc nacisk na naukę obrotów. Dziecko, rzecz jasna, odwzorowuje układ.
- Następna propozycja to już działanie z połączeniem przedmiotów (w tym wypadku klocków) z elementem płaskim. Mam tu na myśli gry podobne np. do gry Dzień i noc z Granny. Pisałam już kiedyś o niej. Zachęcam zerknąć o co w niej chodzi. Rzecz jasna, jeżeli najprostszy poziom gry jest za trudny, opracowujemy sami prostsze, robiąc zwyczajnie zdjęcia układom wymyślonym samodzielnie. Podrzucam zdjęcie gry, ale zajrzyj do linku powyżej, opisywałam to dokładniej 🙂
- Etap, który lubię najbardziej to ten z płaskimi elementami. Dziecko i terapeuta muszą mieć dokładnie taki sam zestaw elementów. Często proponuję tego typu zadania:
Uwielbiam, gdy dzieci głowią się i troją nad tego typu ćwiczeniem, zwłaszcza, że kartoniki są dwustronne, więc wymagają dodatkowych obrotów. - Ostatnim etapem, na którym pracuję, gdy przerabiam to zagadnienie są obroty, które dziecko wykonuje w umyśle. Super sprawdzają się do tego pomoc A. Bali Stymulacja prawej i lewej półkuli mózgu, cz. 2 Są tam różne zadania, nie tylko te związane z obrotami, ale tego typu podpunkty są bardzo przydatne:
Podsumowanie
Pamiętaj proszę, że obroty dalej można utrudniać, np. wykonując zadania z rzutami, itp., ale te pokazane powyżej w wielu przypadkach wystarczą, żeby wszystko grało i huczało 🙂
Poza tym, musisz wiedzieć, że obroty ćwiczymy częściej niż nam się wydaje, w układankach, układankach lewopółkulowych, w sekwencjach i szeregach, kiedy celowo obracamy elementy lub rozrzucamy je niestarannie, by dziecko musiało obracać klamerki, spinki, figurki, kartoniki.