Zdjęcia w terapii logopedycznej.
Czy wiesz kto był pierwszym sfotografowanym człowiekiem? Jest to całkiem zabawne ale Wikipedia twierdzi, że był nim Polak, niejaki Jan Werbowski. Był on uczestnikiem wojen napoleońskich. Podczas robienia tego zdjęcia nie mógł się ruszać przez około 30 minut. Ale co to dla Polaka. Napoleon twierdził, że jeśli coś jest niemożliwe do zrobienia, to trzeba poprosić Polaków o pomoc. Zgadzam się z nim.
Po małej dawce ciekawostek historycznych mam dla Ciebie kolejną zagadkę. Czy zdjęcia można wykorzystać podczas terapii logopedycznej? Zastanów się dobrze… Jasne, że tak! Dziś opowiem Ci jak je wykorzystuję. Dzieci bardzo lubią z nich korzystać, a co najważniejsze spełniają one swoje zadania mistrzowsko. Zapraszam!
Zdjęcia w terapii logopedycznej
Postępowanie według instrukcji
Do tego zadania wykorzystałam farmę ze sklepu IKEA oraz zwierzaki, które na tej farmie mieszkają. Jak widzisz ma ona wszechstronne zastosowanie i bardzo często z niej korzystam. Zacznę od pokazania kilku zdjęć, wtedy łatwiej będzie mi opowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi.
… i tak dalej 🙂 A na końcu farma ze zwierzakami wygląda tak:
W gruncie rzeczy chodzi o to, że dziecko widząc zdjęcie robi dokładnie to samo, co widzi. Posługuje się zdjęciami jak instrukcja obsługi zabawki. Dzięki temu uczy się odczytywać takie zadania, doskonali umiejętność dostrzegania relacji, zarówno tych najprostszych: jest – nie ma, ale również tych trudniejszych np. przestrzennych. To fajne zadanie dla dzieci autystycznych lub dla dzieci w normie jako ćwiczenie rozwijające mowę. Na podstawie tej zasady można skonstruować zadania z wykorzystaniem innych zabawek, klocków, itd. Możliwości są nieskończone. Wszystko zależy od Ciebie i od tego czego aktualnie potrzebujesz.
Zabawa z instrumentami
W tym przypadku zdjęcia wyglądają tak:
Instrumenty kupiłam kiedyś w Lidlu. Są one naprawdę solidnie wykonane. Nie są plastikowe, tylko drewniane. Flet jest bardzo starym instrumentem mojej mamy 🙂 Bardzo lubię jego dźwięk. Najczęściej wykorzystuję je wszystkie do dwóch zabaw.
Pierwsza to różnicowanie barwy instrumentów. Najpierw dziecko gra na instrumentach (na flecie nie gra ze względów higienicznych), na każdym po kolei, by zapoznało się z wydawanymi przez nie dźwiękami oraz nazwami. Następnie dopasowuje instrument do jego zdjęcia. Gdy to już zostanie zrobione, ja zabieram instrumenty i siadam za dzieckiem, które ciągle przed sobą ma zdjęcia. Gram na jakimś instrumencie. Jego zadanie to wskazanie odpowiedniej fotografii. W przypadku dzieci wytrenowanych pozwalam sobie na jednoczesne granie na 2 lub 3 instrumentach. Dziecko musi wskazać mi zdjęcia wszystkich usłyszanych przez niego instrumentów.
Drugie ćwiczenie opiera się na pamięci sekwencyjnej. Powtarzam wszystkie czynności z zabawy pierwszej, jeżeli chodzi o zapoznanie się z instrumentami i ich barwą. Jednak w tym zadaniu, kiedy ja siedzę za dzieckiem, ono ma po usłyszeniu sekwencji złożonej z 2 lub 3 instrumentów ułożyć zdjęcia instrumentów w prostokątach lub ramkach, które rozkładam przed dzieckiem przed rozpoczęciem zadania.
Oczywiście w przypadku dwóch zabaw na koniec zamieniamy się z dzieckiem rolami. Dzieci uczą mnie 🙂 Całkiem nieźle im to wychodzi.
Kot na stół
Ćwiczenia relacji przestrzennych
Od jakiegoś czasu mieszkam w Anglii. Gdy jadę do Polski np. na wakacje oprócz tego, że spotykam się z rodziną to również bardzo zależy mi na spotkaniach ze znajomymi. Część z nich znajduje się w kręgu logopedów. Wtedy najczęściej 2 godziny rozmawiamy o sprawach prywatnych a 4 poświęcamy na dzielenie się doświadczeniami, problemami i warsztatem logopedycznym. Właśnie przy takiej okazji zobaczyłam u jednaj z koleżanek po fachu niemiecką grę traktującą o relacjach przestrzennych. Wypytałam o wszystkie je plusy i minusy. Znając je dość dokładnie doszłam do wniosku, że grę zrobię sobie sama. A oto rezultat mojej pracy.
Układy prostsze:
Mam jeszcze zdjęcie z kotem za stołem oraz obok z lewej i prawej strony stolika.
Trudniejsze układy wyglądają np. tak:
Część elementów tj. 2 poduszki i dywan musiałam uszyć sama. Kot z IKEA, stolik z dzieciństwa znaleziony na strychu 🙂 Potem zdjęcia i zabawa gotowa. Używam jej zarówno do odwzorowywania układu ze zdjęcia przez dziecko jak i do układania rzeczy na podstawie komend słownych mówionych przeze mnie do dziecka i odwrotnie. Co innego rozumienie zdania np. Połóż kota na stół, a co innego powiedzenie tej sentencji samodzielnie.
Zielone pudełko
Ćwiczenia pamięci prawo- i lewopółkulowej
Pudełko z zabawkami i zdjęciami zrobiłam bardzo dawno temu, ale dopiero niedawno doceniłam jego moc 🙂 W zestawie zabawek jest m. in. miś, 2 piórka, 2 auta, 2 klocki, 2 rybki, 2 pudełka z jajek niespodzianek, piłka, itd. Dziecko przed każdym z zadań zapoznaje się z zabawką i jej zdjęciem.
Tak wyglądają przykładowe zdjęcia do ćwiczenia pamięci prawopółkulowej:
Pokazuję dziecku 1 zdjęcie, zakrywam je. Dziecko powinno ułożyć zabawki w taki sam sposób jak na fotografii. Zaczynając swoje układanie od strony lewej do prawej.
Zdjęcia do ćwiczenia pamięci lewopółkulowej wyglądają tak:
Każdy element z gry jest obfotografowany. Czyli ile pojedynczych rzeczy w zabawie tyle zdjęć. To zadanie wykonuję w sposób następujący. Pokazuję dziecku zdjęcie 1 rzeczy, zakrywam je, pokazuję 2 zdjęcie, zakrywam je, pokazuję 3 zdjęcie, zakrywam je. Kolejny krok, to ułożenie przez dziecko zabawek w odpowiedniej kolejności. Znowu powinno ono zacząć układać przedmioty od strony lewej do prawej. Jak widzisz dwa ćwiczenia pamięci są dość podobne. Różnią się sposobem prezentowania materiału i jego percepcją.
Zdjęcia z tego zestawu mogą przydać się do ćwiczenia fleksji (dopełniacza) – Czego nie ma? Pomocne będą również do zadań na pamięć sekwencyjną opartą o polecenia słowne. Wspominałam o tym kilka linijek wyżej.
Kodowanie i relacje przestrzenne
Do tej zabawy wykorzystuję najczęściej przedmioty i zdjęcia z „zielonego pudełka”. Musiałam opracować sobie 4 karty. Jeżeli potrzebujesz możesz ich zrobić więcej. Następnie wybieram dowolne zdjęcia i przyjmuje, że:
Kolejnym etapem jest pokazanie dziecku większych kart, na podstawie których będzie układało zdjęcia lub przedmioty:
Układy, w tym przypadku figur geometrycznych, mogą być mniej lub bardziej złożone. Pokazałam jedne z prostszych. Układanie przedmiotów na figurach geometrycznych jest łatwiejsze niż odwzorowanie relacji pomiędzy przedmiotami wykonując do zadanie obok lub pod dużą planszą z pokazanym układem.
Zdjęcia w terapii logopedycznej
Jak widzisz wiele można zrobić ze zdjęciami w terapii logopedycznej. Prócz zaprezentowanych i opisanych pomysłów ciekawe byłyby zdjęcia na podstawie, których dziecko miałoby naśladować mimikę twarzy oraz naśladować czynność pokazaną na zdjęciu. Mogłyby to być proste czasowniki, np. leży, siedzi, pisze, itp. To zadania pomocne głównie w terapii autyzmu choć dla wszystkich dzieci będą przydatne i ciekawe.
Dziś trochę krótszy wpis. Jak się wykorzystuje dużo zdjęć, nie potrzebny jest nadmiar słów 🙂 Długość tekstu wynika jeszcze z kilku innych powodów: 1 – dużo na głowie, 2 – szykuję coś „większego” przed dłuższym wolnym, 3 – czuję pomału atmosferę Świąt Bożego Narodzenia. Mimo wszystko mam nadzieję, że zmotywowałam Cię do działania i zaciekawiłam pomocami 🙂
Napisz co myślisz o prezentowanych pomocach do terapii. Chętnie dowiem się jakie jest Twoje zdanie.
Bardzo podobają mi się Twoje artykuły, pomysły i pomoce. Mam pytanie odnośnie proporcji zastosowania ćwiczeń prawo i lewopolkulowych w terapii dzieci autystycznych oraz od czego zaczac taka terapie, gdy przychodzi do nas 2,3,5latek i nie mówi. Trochę tego dużo, ale może to pytanie na kolejny wpis?
Pozdrawiam!
To temat bardzo szeroki. Raczej nie na odpowiedź na komentarz i nie na posta. Raczej na szkolenie i to kilkugodzinne 😉